Plama niejasności
Dodane przez Roman Rzucidło dnia 16.06.2017 10:10
Dziewczyńskie fochy, chłopacki luz, a w środku
dymi melancholia. By ją zażegnać, dwa szybkie
ruchy dżojstikiem i już jesteśmy w Ogrodzie. Tutaj
zawsze jest bezpiecznie. Nie zrywa się zakazanych
owoców. Nikt nie jest tak głupi by zrobić ten sam błąd
co Ewa. Zapach i blask, wizje i zwierzenia po kolacji,
wszystko transmituje bezszelestny satelita, jakby motyl.
We wnętrzu lotosu kochająca się para, promienie
rozchodzą się równomiernie wzdłuż spirali.
Sny bez zakłóceń, dobrze oświetlony krajobraz, trwa
lekka hibernacja. Nawet drapieżniki mają omamy.
Tylko dlaczego nie ma okien z widokiem na zewnątrz?
Stawianie takich pytań wyraźnie się nie opłaca, wzbrania ich
troskliwa opieka, czyste ręce,
jasne spojrzenie Mistrza.