Świszczypała
Dodane przez bordoblues dnia 10.05.2017 15:59
Spotkałem wiatr w lesie, jak zgrywał wariata
i mleczom zdmuchiwał czapeczki bielutkie,
wierzbinom spłakanym warkocze zaplatał,
topole szalikiem okrywał przed smutkiem.

Rozgarniał obłoki na pochmurnym niebie,
z ciszą, co przed burzą, zalotnie się droczył.
Słońcu sprzedał klapsa, że strasznie się grzebie,
konwaliom na biało wymalował oczy.

Poskakał bez butów na porannej rosie,
katarem zaraził żywiczne sosenki;
szarmancko olszynę do tańca zaprosił,
z uśmiechem na ustach przed mgiełką się wdzięczył.

Wpadł na kawę z mlekiem do dzięcioła żony,
z echem grając w karty pokłócił się prawie.
Tak jak się pojawił, filut nieproszony,
zniknął po angielsku, chowając się w trawie.