Awangarda
Dodane przez Edyta Sorensen dnia 09.05.2017 13:10
Wczesny Edward uśmiechnięty,
gdyby mu tak jeżyka wyżej postawić
i na czerwono maznąć-czysty punk.

Kazał kasztanom kwitnąć w maju,
a Lonia chmury i deszcze zabierał,
nad szkołą prędkość zwiększał MIG 25,

za oknem pospieszny do Warszawy tuż tuż,
nowością butelka coca-coli, słońce sprzyjało,
jakże chciało się pisać i kanapki z mortadelą jeść.

Dziś z nieba leci biała kasza, ale nie manna,
nie umieją załatwić pogody dla młodzieży, z Bogiem,
czy z partią, panowie co mają nas wszystkich gdzieś.