Jesienny odloty
Dodane przez ela_zwolinska dnia 25.04.2017 20:52
Wśród cieni i nocy mamideł
słyszałam daleki szum skrzydeł.
Przyszedł znienacka i nie wiem skąd,
jak szept anioła lub wiatru zbłąd.
Miał wszystko to, co mogą mieć mgły
kiedy pochłoną szczęście i łzy.
Powietrze, jak wiosłem zamącił,
lecz gwiazdy przewodniej nie strącił.
Snuł się za kluczem zmęczonych piór
i znikał powoli wśród stada chmur.
Gdy posmutniała bez niego dal
nad horyzontem - pozostał żal.