Z lędźwi
Dodane przez Jędrzej Kuzyn dnia 24.04.2017 12:08
Myślę tak samo o skończoności jak i o nie
Nic poza to że jestem nie wiem a ta moja wiedza
tak bardzo mnie zubaża Chciałbym być zawsze
na czas i na miejscu Przynosić dobrą nowinę
Ale to co jest dobre dla mnie Co
wydaje się że ratuje świat przed katastrofą
właśnie go w katastrofę I nie znam ratunku
Lodowce topnieją Wulkany topią w lawie życie
że tylko węgiel Chciałbym nauczyć się całować stopy
tych co zbłądzili i pokazać drogę żeby wrócili
Tylko czy powinni wracać Kiedy inni wyjechali Osty
zarastają ogrody a śpiew słowika znam tylko z opowiadań
Jestem tym który nie odróżnia tego co jest
od czego nie było i będzie Świat nie słucha się
moich opowieści Nikt nie ma na niego wpływu
Jest jak niesforne dziecko które kochamy bo
z naszej krwi lędźwi i Boga