Maćkowi Frońskiemu ku przestrodze ;-)
Dodane przez Yagoda dnia 10.03.2017 19:18
Prawdziwy poeta przenigdy nie chadza
ścieżkami, którymi przechadza się władza.

Prawdziwy poeta to wieczny romantyk,
co wszelkim reżimom z natury jest "anty".

Prawdziwy poeta fermentu jest siewcą,
szaleńcem, odmieńcem, prześmiewcą - nie piewcą.

Prawdziwy poeta jak wół jest uparty
i zbacza uparcie ze szlaków utartych.

Poeta samotnie sztandarem wywija,
a zwarte szeregi z daleka omija.

A jak już szeregów uniknąć nie może,
przynajmniej koszulę ma w innym kolorze.

Niestraszna mu nędza, niestraszna mu krata,
prawdziwy poeta się z władzą nie brata.

A jeśli się zbrata, to koniec poety
i czeka niechybnie go los wierszoklety.