Recepta wypisana atramentem sympatycznym
Dodane przez Dziagdyś dnia 25.02.2017 23:26
Spotęgowana aktywność dnia
wywołana aberracją słońca, może alkoholu
wymiata pokraczne myśli, istoty
czuję się niebezpiecznie dobrze.

Na początek syndrom poezji
deficyt, czy choroba nadmiaru.

Nad głową przeleciał samolot
może lśniący kruk
nie zauważyłem, czy zatrzepotał skrzydłami
tak drobne wydarzenie odnotować trzeba w przedziale
udręka-dylemat.

Muszę zebrać energię
mój system myślenia, raz leniwy, raz szybki
jeden przejmuje sugestie drugiego.
Może stosować więcej rymów
zwiększają się szanse, że wiersz jest prawdziwy.

Intuicja podpowiada
choroba tkwi we mnie
istnieje tylko to, co widać.

Wieczorem namaluję kruki gwaszem
żeby zjawy perwersyjne nie stały się pasją
zapalę cieniutkie cygaro, nowość z kosmosu
antydepresanty zakopię w lesie
Ja wam jeszcze pokażę!!!