Mój jadłospis
Dodane przez kurtad41 dnia 16.02.2017 06:32
Jestem zniewolony głodem taki(e )em,
że zjadłbym rybkę razem z hakiem.
Popiłbym potem winem, tylko białym
i wówczas byłbym w szczęściu całym.
Albo posiłek zjadł gorący, rożnowaty
na powietrzu, a nie we wnętrzu chaty.
Nie jadłbym tylko żadnej parówki,
bo po parówkach jest żywot krótki.
Zjadłbym z ochotą także z twarożku błoto
w każde nawet rano, chętnie ze śmietaną.
Albo kanapkę z szynką, krojoną maszynką;
wówczas o pysznym smaku mój dzieciaku.
Po każdym śniadaniu oddałbym się dumaniu
o pysznym obiedzie, zapominając o śniadaniu.
Obiad bez talerza zupki, byłby nazbyt krótki
dlatego to i trzy dania są do wytrzymania,
aby nie czuć głodu aż do słońca zachodu
i do późnej kolacji o zadowalającej porcji.
Bo nie można o głodzie śnić o samochodzie
już wymarzonym i w nocy wyśnionym.
A po kolorowym śnie prześnionym,
będąc na dobre rozbudzonym ,
zasiąść do mego śniadania
jak z opisanego rana,
oj da dana, dana!
oj da dana
dana.
a!