Dzień Androidów
Dodane przez beeneidiusz dnia 13.08.2007 17:15
Dotykam cię jak kartonowe pudło
w mych dłoniach przemieniasz się w
puste i zgniecione. Utwardzam twe ścianki
klocami ze styropianu wewnątrz ciebie zbijam
dwie deski na krzyż siadamy i czekamy na zapłodnienie.
Całuję cię w nogi bowiem odkryłem nowe zbawienie
obcowania w metalu. Zlizuję połysk z twych oczu
i rdzę z policzków Kocham nienarodzone myśli
i niespełnione dewiacje twoje Rżnę jednakże najczęściej sam siebie.
Pokazałaś mi część świata z automatu rozporek
powoli nieśmiało się zapina. Nie spieszmy się z wymianą oleju
i regulacją zawieszenia -
- upojeni płynem do spryskiwaczy szyb utoniemy
gdzieś plecami w pełnym warsztacie siana zbudujemy
parkę ludzi ze zbitej szyby widnokręgów -
ona będzie zjadać gniew z jego czoła
on mrówki i kleszcze z jej pleców
poczują zapach ściętych włosów
i tęskny płacz wieczornych gałęzi czeremchy
postukajmy się w nasze głuche piersi
podrapmy w bolidowe sutki
dzień prze-androidów jest dla nas właśnie tu i teraz
zaczął się i nie zakończy jak neonowa noc polarna