wigilia bezdomnych
Dodane przez bordoblues dnia 24.12.2016 12:57
Przykurczeni jak widma człowiecze,
ze zmarzłymi od mrozu wargami,
nie kupują prezentów na święta,
serc nie krzepią bożymi słowami.
Do wigilii siadają z kundlami,
przy stoliku z przydrożnych kamieni;
obrus świeży z wczorajszej gazety,
a opłatkiem pół litra nadziei.
Dusze od dawna mają rozdarte,
w myślach chłód, jakby grudzień o świcie,
na sumieniach przy łacie jest łata,
w sercach wielki apetyt na życie.
Świątecznym czasem znajdźmy choć chwilę -
może po barszczu a przed bigosem,
pochylmy głowę w krótkiej modlitwie,
nad ich bezdomnym człowieczym losem.