SIERPIEŃ
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00



Pociągi uparcie szturmują horyzont,

wbijają pyski w ciemność, jakby było to mięso.

Patrzę i przez chwilę wierzę nawet

w mityczną siłę ucieczek.



Lecz już w chwilę potem doglądam grządek,

sprawdzam pomidory - też uciekinier,

a już na pewno tymczasowy opiekun mienia.

Tak, żyje się tu taniej i nie chodzą słuchy,



listonosz mija miejsce, a i w okolicy bywa rzadko.

Na razie nic o nas, nikt się nie upomina -

choć wiemy, wkrótce trzeba będzie wrócić,

bo to życie trzyma się innego życia.



Na razie burza przeszła, naruszyła krzaki

i najczerwieńsze sztuki opadły na ziemię

bez mała z pluskiem. Ten pomidorowy desant

to teraz cała nasza racja istnienia.