Księżycu
Dodane przez maj dnia 11.08.2007 23:06
Księżycu...
rozbite chmury płaczą kawałkami siebie
tajemniczymi łzami zasłon nieba
gwiazdy zgasły w kałużach okien
i śmieją się spóźnionym blaskiem
zbudził się we mnie huragan nocy
przecinam księżyc znakiem zapytania
zdezintegrowane fragmenty wnoszą protest-
apelacje do Najwyższego Sądu Galaktyk
księżycu sprawa przegrana
masz prawo do obrońcy z urzędu
nie rozpaczaj - niewola scali Cię chłodem celi
niesprawiedliwość znają nawet kwazary
nie dziw się księżycu
wielkie wybuchy rodzą nowe światy
może poszukasz lepszego
nie ma Cię księżycu deszczowa kurtyna
przysłoniła Twoją pantomimę
nie potrafiłeś rozmawiać z odległością planet
opóźniony w rozwoju ogrodzie
moich spełnionych marzeń
wyciągasz ramiona kraterów
by ziemski wiatr ludzkich myśli
pomógł Ci zapomnieć jak wygląda świat
bez zaciśniętej pięści przemocy
ale przecież wiesz księżycu że tak nigdy...
że to tylko wspomnienia nie istniejącej przeszłości
żal mi Ciebie księżycu
musisz oglądać to z góry
nigdy nie zamykającym się okiem
bez powiek
zaśnij choć raz księżycu
odpocznij
pozszywam Cię wiarą w złudzenia.