Traktat o rozpiętości...
Dodane przez kurtad41 dnia 01.12.2016 00:42
tutaj tylko w dwu częściach gości
***
Publicystyka niedbale zrymowana
użytkowniczce "silvie"dedykowana
w dwóch wersjach zaproponowana
w dwóch miejscach zdeponowana
***
Wersja pierwsza
W dużych miastach trotuar
w małych natomiast gmina
tak bardzo wielu już ludzi
finansować siebie zaczyna
Inni mają piękne pałace
z liczną kadrą służących
inni kurną ciemną chatę
i zaduch płuca gryzący
Są po uniwersytetach
albo kursach spawania
po chemią podnietach
lub na cud oczekiwaniu
Korporacjom szefują
dobrego zysku szukają
lub bez pracy się snują
perspektywy nie mając
Unikają podatków
w rajach za granicą
lub żyją z mini datków
a czy się tym szczycą?
Obrastają nagrodami
od banków właścicieli
lub podpisują kulfonami
bo uczyć się nie umieli?
W Boga wierzą okazyjnie
prosząc Go o ciągłą opiekę
lub idą do diabła czujnie
prosić o świata roz....chę
Są albo sytymi panami
rzucającymi coś ze stołu
lub tylko niewolnikami
żyjącymi teraz pospołu
Ten traktat jest pisany
słowami i to wyraźnie
tak świat jest oglądany
jako mający swe kaźnie
Pozostaje smutna puenta
o wahadle zegara historii
że jedni znoszą swe pęta
a inni żyją w swojej glorii
*****
Wersja druga
Chcieliśmy wiedzy o współczesnym człowieku
to ją ( moją) mamy i teraz ze mną oceniacie
że człowiek dwudziestego i następnego wieku
już nie mieszka w wymarzonej kurnej chacie
Bo albo mieszka w ogromnym stylowym pałacu
za wiele milionów z armią służby jak od stuleci
lub jedno pokojowym zagrzybionym mieszkaniu
z kilkorgiem pół głodnych i pół odzianych dzieci.
Skończył jakąś publiczną lub tandetną szkołę
i zdobył zawód licencjonowanego robotnika
lub jest szefem międzynarodowej korporacji
który tylko zysku aż na całym świecie szuka
W wielu miastach siedzi z miseczką na trotuarze
w gminach zawstydzony skrywa brak pieniędzy
inny zdolnościami swymi zawsze udanie wykaże
stratę swoją w biznesie i księgowy zapis nędzy
Wystarczy że umie się kulfonami podpisywać
pod podaniami o zapomogi od osób bogatych
lub udanie przed takimi jak on się popisywać
znalezieniem ZAWIŁEJ elektronicznej ścieżki
do jednego lub kolejnego raju podatkowego
( by sprytnie oszukać fiskusa ojczyźnianego )
Wierzy w Boga i modlitwami jego ponagla
do sprawowania nad sobą opieki z jego woli
lub chodzi po nadzieję do sztukmistrza diabła
prosząc: niech ten świat on rychło roz.....doli
Ja autor tej oto wymienionej litanii czynników
podałem tylko wybrane skrajności przypadki
jak wykarmić armię przyszłych niewolników
albo co sprytnie uczynić by ominąć podatki
Piszę ten traktat bardzo grubo zarysowany
wiedząc o pokładach ludzkiej wrażliwości
burzach niszczących i szlachetne też plany
organizacji tzw społecznej sprawiedliwości
Chcę tyko zauważyć że chyba już wszystko
jest zrozumiane opisane i też zapamiętane
i nie da się ani ładnie ani nawet i brzydko
napisać nowego przesłania na żadnej ścianie