(Za)światy równoległe
Dodane przez Ewa Włodek dnia 10.11.2016 16:41
To przecież moje miasto, lecz jakby nieznane,
nie potrafię określić, co tu jest inaczej,
zresztą, może jest dobrze, tylko ja źle patrzę...

mam ich na wyciągnięcie ręki,
odzywam się, próbuję kupować to,
czym mnogie sklepy i lokale wodzą na pokuszenie;

spoglądają na mnie, a może przeze mnie, i zastanawiam się,
czy z to powodu jakiegoś stygmatu, znaczącego moją twarz;

nie mogę tego sprawdzić, bo po wejściu do jakiegokolwiek wnętrza
nie dostrzegam swojego odbicia w lustrach

między czyśćcem a piekłem, na wiek wieków, amen.