mistrz
Dodane przez Ola Cichy dnia 06.11.2016 12:41
to było jak
olśnienie
przypływu
i zmierzchu co bezpowrotnie
mroczy
choć brakło
żółtych kwiatów i zaułka na Arbacie
spacerowałam
między linijkami
tak odbywała się
rozmowa
pełna niedopowiedzeń
o ósmym cudzie świata
i paru jeszcze innych
sprawach
srebrnieliśmy
tym co kiedyś będzie
w piątym wymiarze
przystani