In statu nascendi
Dodane przez ela_zwolinska dnia 05.11.2016 19:29
Na pietrze najniższym nieba
przesytu wilgoci weba,
coraz to niżej się toczy,
by deszczem światy zamroczyć.

Pośród dymów warkoczy
dachom zalśnią się oczy,
wnet zacznie spadać woda
po liściach, jak po schodach.

Potem szyby zamruży
rąbków chmury głaskaniem
i światło latarni znuży
mglistej wilży wnikaniem.

Siąpiąc w zaciszu godzin
lukę w czasie wypłukał;
anioł w niej się
-szczęścia dla ludzi miał szukać.