ZAPIS OKOLICZNOŚCIOWY
Dodane przez kurtad41 dnia 02.11.2016 23:11
------------------------------------
Czasem tak też się zdarza;
pisać okolicznościowo
i / też "nadprogramowo"
o dniach z kalendarza.
----------- autor ---------


GAWRA
Moja wygodna i ładna gawra
i moje wygodne legowisko,
tak! w mojej duszy to już gra,
że jest to starego wszystko!

A to, co już pobolewa/ zaboli,
będzie jeszcze bardziej bolało,
bo tak to się pradawno zrobiło,
że boli wysychające już ciało.

Została tylko bez wiosła żegluga
do nieznanej, ziemnej przystani
i wspominanie jak wyrastałem
wśród tych, którzy byli kochani.

Wielu z nich już niestety odeszło
"na nowe pastwisko", do PANA,
a żyjącym... jeszcze nie przeszło
czekanie wieczora, już od rana.

Bo taka żegluga, zawsze samotna,
często od pieluch do pampersów,
to przyszłość dla wszystkich jednaka
nawet dla władców i ICH Imperiów:
twórczości, o finansach też teorii,
różnych religii, oręża, propagandy,
także piewców różnej kategorii
i autorów o/ do innych wzgardy.

Ta prawda, zawsze nieskończona,
trochę mnie, w gawrze, uspokaja,
że także moja najulubieńsza żona
trafi kiedyś, do mojego "miniraja".

GAWRA NR 2
Bo
Moja
godna
przytulna
ładna gawra
z miękkim też
legowiskiem, to
jest już wszystko,
co raduje starszego
bolejącego już siwego
władcę nie wszystkiego,
co było kiedyś dorobkiem
wysiłku rąk i mózgu mojego.
Wysycha starzejące się ciało,
wykonuję przeróżne med-testy,
bo co kiedyś tylko radość dawało
staje się odczuwaniem aż bolesnym.
Została już tylko bez wiosła żegluga
do nieznanej i zimnej w ziemi przystani
i wspominanie, jak wyrastałem pomiędzy
tymi, którzy byli i są przeze mnie ukochani.
Wielu z nich już odeszło do Wielkiego Pana,
a żyjącym jeszcze nie przeszło długie czekanie
na to, co przyniesie wieczór, noc i widok z rana.
Taka żegluga, zawsze samotna, często od pieluch
do pampersów, to przyszłość dla wszystkich jednaka,
nawet dla władców ICH imperiów: o finansach teorii,
religiach, wiary w oręże wydajnej propagandzie wzgardy.
Ta prawda zawsze nieskończona, mnie w gawrze uspokaja.
że także moja kochana żona trafi kiedyś do mego "miniraja".

UKŁADANIE
A
aby
dobry
dzionek
powitany
przez wasze
oczęta został,
trzeba słońca
i lekkiego wiatru,
by we wspomnień
smudze miały miejsc
kilka; choćby nieduże.
A ułożyć taki trójkącik,
to nie jest znaleźć kącik
do jego w ciszy składania,
to trzeba: dużego namysłu
zdolności i na treść pomysłu.
Dlatego dziś z samego ranka
zamarzyła mi się ta układanka
o dniu 01 listopada początkowym
I, jak czytający to dobrze widzicie,
poszło mi to prawie że aż znakomicie.
Kończąc ten układanki mini elementarz
pójdę z kwiatami i zniczami na cmentarz,
by potwierdzić słowa poprzednich wierszy
które, jak ten, mają wydźwięk najszczerszy.

ODWIEDZAM
W
alei
lewej
głównej
starego
wiejskiego
cmentarzyka
widać kwaterę
która też zawiera
mogiłę milutkiego
pewnego chłopczyka.
Nie był mu darowany
przez ślepy los historii
miłością zagwarantowany
rozwój ciała i jego też ducha.
Pamiętam dni naszej radości;
pozwolenia w domu buszowania
i w letnie dni, na kwitnącej łączce
dziecięcego z radością baraszkowania.
Niestety, po Leszka sięgnęła swą kosą
"Kostucha" i teraz starzec swoimi słowami
i sercem, wspomnień swoich z dzieciństwa
z rozrzewnieniem poszukuje nie tylko czasami;
także drgnień serca swojego w zamyśleniu szuka.
Dzisiejszy dzień jest od dawna temu poświęcony;
na każdym cmentarzu każda mogiła jest ozdobiona
więc dla wspomnień z dzieciństwa starzec swoje ramiona
otwiera i dzieli się z chętnymi słowami, póki sam nie.....na.
--------------------------
01 listopada 2016 r.