Runo
Dodane przez helutta dnia 01.10.2016 18:11
Ubrana w wełniany płaszcz
marznie w czerwcowe upały
Gęsta rzeka płynie leniwie
zbyt daleko do stóp i dłoni

Krzywią się palce i bolą
we wszystkich butach

Kiedyś było inaczej
Spieszyła z zastrzykami
gdy w październikowym zmierzchu
w lesie ryczały jelenie
i spuszczone psy
ujadały na wysokich przysiółkach
była szybsza od strachu
co chwytał za rękaw

Teraz stoimy na cmentarzu
wymieniamy imiona żyjących
żeby zapamiętać
i umarłych
bo nie mieszczą się w jednej głowie

A w ogrodzie wciąż jest żółto i różowo
mimo wysokiej trawy
i chmury zwiastują burzę lub nie
jak na obrazie Jana Wałacha
gdy Dobry Pasterz unosi się z owieczką do nieba
pod Jego stopami maleje istebniański pejzaż
jagnię w białym runie
ma krew gorliwą jak czerwień pelargonii
za szybą starej kuchni