39,7 C
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00



Zgubić się, zniknąć, rozumiesz?

Zerwać wszystkie te krępujące więzy,

które trzymają cię, jak starą balię

na marginesie plaży, podczas gdy fala



i wiatr w sam raz na niepowtarzalną

utratę przytomności. Tymczasem

szwaczki, to ich radio, wyjące jakby świat

rzeczywiście zaraz miał się skończyć.



Obce głosy wskakują na falę: jeszcze

przytomny a już nie. Więc raczej

zjechać po poręczy w sam środek ognia,

najeść się do syta owoców z tych drzew.



To, raczej. A potem nigdy już i wcale;

zarost z twarzy, twarz z lustra, i ŻADNYCH

TAM WAŻNYCH SPRAW! Pan wyjechał,

pan zniknął, proste? Wprawdzie para nagusów -



ta sama, co zawsze - bawi się naprzeciwko

zapalaniem i gaszeniem światła, i podglądacz ten sam,

co zawsze, za firanką - lecz śladów żadnych.

Pamięć? Ślad piosenki na wargach!