odloty
Dodane przez zdzislawis dnia 20.09.2016 06:52
pogodzony z jesienią
wraz z tą żółcią zasuszoną
przy ognisku badylanym
pielęgnuję mgłę w milczeniu

a na niebie klucz żurawi
klango kląga z ociąganiem
zwija zagon nieba
południowy
bez pardonu dal dziurawi

dym zaś skręca i rozplata
zwoje pragnień siną strugą
wznosi ciągiem
wciąż ku górze
zgasłą lampę lata