szóste
Dodane przez lunatyk dnia 09.09.2016 12:34
Helena istniała naprawdę
w niewinności schodziła z obłoków
które delikatnie otulały jej stopy
burza kasztanowych włosów
unosiła się gniewnie
niszcząc warkocz misternie spleciony
w rzęsach długich jak poranne promienie
odbijał się księżyc
a na przegubach szczupłych dłoni
gwiazdy bawiły się w berka
nie cudzołóż, nie cudzołóż -
powtarzał cichutko Parys
zmieniając bieg historii