Płonne marzenia
Dodane przez kusyl dnia 03.09.2016 22:12
Nie siądę pod drzewem lipy
i o świcie nie pomarzę.
Nie odkryję swojej maski,
zerwę stare kalendarze
by za sobą nie zostawić nic,
żadnego brudnego śladu.
Aby hańbę swoją zmazać
będę ciągle jej powtarzać,
zostań ze mną me kochanie,
zanim świt blady powstanie
i rozwieje senne zorze,
tak dopomóż dobry Boże.
Dobry Bóg im dopomoże
kiedy padną na kolana,
ona wtedy rękę poda
i nie będzie odpychana.
Nie będzie...