uchodźcy po dobrej zmianie
Dodane przez Imia dnia 28.08.2016 10:32
urodziłam się karaluchem zapierdzielam jak Usain Bolt
po ciemnej kuchni w miejskim blokowisku mieszkam tu ze
swoją oraz męża rodziną. żyjemy w rurach kanalizacyjnych
szafkach szparach gdzie Bóg da. ale nastały ciężkie czasy
codziennie robią nam holokaust przez co nie mogę spać ze
strachu o dzieci. świat poszedł naprzód cywilizacje
mutują a my stoimy w miejscu jak niedorozwinięte żaby.
ciotki i wujostwo dawno przenieśli się do lepszego miejsca
jakaś willowa dzielnica magazyny żarcia w brud. i spokój.
nie wiem dlaczego ciągle tu mieszkamy chyba z sentymentu.
jesteśmy uchodźcami. mamy genetycznie zaprogramowaną asymilację.
pragnę jednak ustatkować się w miejscu które nie narażałoby moich
bliskich na utratę członków rodziny. wiem że nas nie lubią
gardzą nami wyzywają od brudasów czarnuchów czy to nasza wina
że mamy ciemne ubarwienie wychodzimy nocą jak ninja by
uszczknąć darów z Bożej łaski. starsze dzieci też się
wyprowadziły ale od pewnego czasu nie mam od nich wiadomości
podobno wdały się w jakiś konflikt zbrojny.
urodziłam się karaluchem nie musisz mnie z tego powodu zabijać.

ale pamiętaj że roznoszę zarazki.