wróbli stad szesnaście
Dodane przez małgorzata sochoń dnia 14.07.2016 13:06
do galerii handlowej taksówką - a jak
my - szykowne damy
malownicze wygodne i rozleniwione
dokąd pani
a tam
wskazujemy dłonią od niechcenia
taksówkarze sami muszą się domyślać
bo my czasem nie wiemy
jak nazywa się jakaś ulica
ale jak chcemy potrafimy
opisać każde miejsce
ze szklanej budy z wózkami zadzwonię do ciebie
żebyś po mnie przyjechał
gdy będę z zakupami
ale skąd
tutaj dzisiaj
wróbli stad szesnaście
i wszystkie świergoczą krzyczą
aż drgają wózkom łańcuchy
ależ stąd
w tym okropnym hałasie
nie da się zadzwonić
w środku między półkami
z pościelą poduszkami
gdzie ręczniki w tęczowych odcieniach
brązu i szarości
tam się zatrzymam
ależ stąd
nie da się zadzwonić
wszystko jest wytłumione
ciche jakby spało
to skąd
może tam gdzie bagietki chałki bułki tarte
tam się zatrzymam na chwilę
nie
to może spomiędzy śledzi i makreli
spod rurek z kremem tortów pączków ciast faworków
może spod półek z sokiem wodą piwem i czipsami
od papryki czosnku porów i pieczarek
od tych cholernych mandarynek niebiańskich
tych pomarańczy które uwielbiamy
może spod suchej karmy z namalowanym psem
spod gumowego kurczaka do zabawy
nie
może tam gdzie pleśniowe
tam gdzie mało kto dzisiaj
na półce przecież leży śmierdzący brie de meaux
jednak znikąd nie mogę
znikąd
znikąd
znikąd
aż nagle sam dzwonisz do mnie - gdzie jesteś
nigdzie - odpowiadam
i z obojętnym spojrzeniem
pcham pełny wózek
w kierunku postoju taksówek