Mini sumowanie
Dodane przez kurtad41 dnia 13.07.2016 22:07
Jestem żyjącym z tego oto pokolenia,
które zna pojęcia: sierp, młot i radło,
pokolenia dzieci tych spod znaku rodła,
którym po wojnie mina bardzo zrzedła.
Kiedy nie było dostatecznego jedzenia,
kiedy jadło się to, co w ręce popadło;
jednak mieszkania się też budowało
i na powietrzu/festynie się "tańcowało".
A, po 75 latach życia oraz obserwacji :
nauki, sztuki, obyczaju i różnych racji,
próbujemy na miarę wspólnej troski
wyciągać z tego obiektywne wnioski.
Nastąpił postęp w każdej dziedzinie,
tak wielki, że prawie niewyobrażalny,
i teraz z tego materialny świat słynie,
że stał się męczący i nieakceptowalny.
To, co zgotowała po wojnie nauka,
sumując inżynierów i fizyków wysiłki,
to była także niezapomniana sztuka
wywołania grzyba w Hiro i Nagasaki.
To, co podarowała nam informatyka,
widzimy leżąc, myśląc, pisząc i krocząc
komentujemy, obserwujemy, że nie znika,
a wręcz odwrotnie, nawet się potęgując.
A piękna astrofizyka dawno zbudowała
pewność /widzenie nieskończoności,
że Kosmosu ogląd / przestrzeń niecała
daje już teraz wiele w nauce pewności.
Kiedy patrzymy na maleńkie gwiazdy
TERAZ obserwowane w naszej lunecie,
to jest to obserwacja KIEDYŚ/KOGOŚ,
oddalonego o " lata świetlne" przecie.
Wrota Świata są na oścież otwarte,
znikają granice państw i etniczne;
i co to wszystko / i ile jest to warte?
skoro znikają złudzenia prześliczne!
Nie tylko mojego/powojennego pokolenia,
także innych, które dłużej przecież żyją;
także tych, które z zapomnienia/cienia
wrogości, poniżenia i biedy protestują.
To uczy małego "człowieczka"pokory,
także poszukiwania,WIELKIEGO BOGA,
nie tylko wówczas, gdy jest już chory
i w swoje objęcia bierze go też trwoga.