RONDO
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00



Dym nad kościołem jest

jak podpis nie dowleczony

do końca. Błękitniejąca

przestrzeń nie chce się domknąć.

Widać miasto. Jupiter puszcza

do nas szybkie zajączki.



Przede wszystkim chcielibyśmy

uniknąć dosłowności.

Poranki, jak ten - rzucone

na pastwę przypadkowości -

co znaczą? Lecz zamiast

odpowiedzi błękit pokazuje



nam język i słońce pierwsze

tego dnia strzela do nas

przez zostawione na parapecie

szkło. Tylko dlaczego pokój

zmieniania się raptem w przedział

odjeżdżającego pociągu?



Te i inne pytania, kiedy

odwracasz głowę od okna,

biorąc do płuc ostatni dym.

Wiele zależy od strony, z jakiej

patrzysz, mówi, zdejmując okulary

i zasypiając natychmiast.