Papusza
Dodane przez bit24 dnia 23.06.2016 08:34
"Nie mam ja matki
ani czarnego ojca.
Zostałem sam
jak ścięte drzewo"




poetka układała pieśń

a tabor płonął
porwany przez ludzką nienawiść
kwik koni uciekających przed strachem
unosił się nad doliną
ukrytą w mroku
ludzie z czerwonymi pochodniami
na plecach krzyczeli
dym i ogień mieszały się
z babskimi -
"ratuj dzieci, ratuj"

ratowałem
własnym sercem
które tak bardzo drżało