ostatnia dwójka
Dodane przez zorianna dnia 12.06.2016 12:14
norymberski lorenzer platz pulsuje
popołudniowym gwarem we wszystkich
językach świata. przestrzeń łamania
asertywności, sprawdzania kondycji
sumienia, miękkości serca

przed kościołem świętego (podobno) wawrzyńca
kolorowe bańki wielkości piłki plażowej, piłki nożnej
piłki do tenisa, piłeczki do ping ponga przenoszą mnie
na chwilę, jak alicję, w inny wymiar. rozkrzyczane
dzieciaki cieszą się, jak głupie. ja z nimi. za fotki
trzeba płacić. nie mam jeszcze takiej. płacę

wychodzę jak z bańki wprost na błagalne spojrzenia
różne twarze. tak samo wyciągnięte dłonie. twarz -
dłoń, twarz - czapka, twarz bez nosa - kobieca
o pięknych, smutnych oczach, wyciągnięta dłoń

i nagle znad stolików w pobliskim kawiarnianym ogródku
dobiega: wha's goin' go? przez chwilę wydaje się, że to
naprawdę 4 non blondes. wyrywam się, jak z bańki
z tej smutnej historii kobiety bez nosa. ostatnie

dwa euro w przegródce na drobne. ostatnie spojrzenie
na jej twarz. and i try, oh my god, do i try niesie mnie
w stronę czarnoskórego gitarzysty z dredami. wrzucam
monetę do futerału. puls norymberskiej starówki bez zmian
ja śpiewam: hey yeah yeah eh eh