Uroki codzienności
Dodane przez Niepoprawna optymistka dnia 09.06.2016 02:21
I znowu cisza   u g o d z o n a :
szczękiem otwieranego zamka,
płaczem niemowlaka w wózeczku,
gwizdaniem wody w czajniku,
odgłosem ścieranych opon na drodze,
krzykiem kogoś na ulicy,
zgrzytem trybików maszyny -
z jej pyłem, jak dymy krematorium...
Przez chwilę słychać tykanie zegara.
I nagle    t r z a s k !
Ktoś zbił szybę w oknie.
Posypało się szkło,
runęło o beton chodnika.
Doleciał krzyk z oddali,
krzyk zgarbionego starca,
który macza chleb bez kartki.
Krzyk - ostrzem bólu przeszywający
beztroskę przy wybiciu okna.
Dźwięk ustaje, sprzeciw gaśnie.
I znowu cisza wyszła zza kotary.
Słychać jak bije serce przyrody,
modli się trwa, słowik czyści swoje gardło.