O tresowaniu psów
Dodane przez viviana dnia 29.05.2016 18:56
O tresowaniu psów



Postanowiono na Wiejskiej, by psów tresurę, czym prędzej ,
rozpocząć w całej w Polsce. Wszak, wszystkie pieski błądzące,
a takich, w kraju nad Wisłą jest "250 tysięcy",
powinny się czołgać, padać i płacić alimenty,
czerpać z wyobraźni czempionów , nie szczekać na mównicy,
na polską wiarę nie warczeć , ujadaniem nie mącić logiki.
Gdy chodzi o tułaczkę - sforami, w spędach ulicznych,
to takie bujanie się, psim patrolem trąci, grozi wybuchem wścieklizny.

W tym celu, publiczne media uaktywniono cokolwiek,
i nadawano codziennie, zdrowej tresury teorię.
I takie oto metody w świat niosły się na antenie:
- Psy wychowuje się chytrze! - Agresję poskramia śmiechem!
Były też inne pomysły - by brzytwą golić niesforne,
zęby wyrywać krwiożerczym, gnać zadzierających nogę.
Mówiono o patologiach, dopadających psie rzesze
- o gonitwie za starą Szwabką i złotym mercedesem.
Względem powyższych zapędów , zastosowano zaiste
taniec wśród ściętych głów, przy ostrej, kociej muzyce.

I tak się tam jeszcze mówiło, że świat się roi od drani,
dlatego ważne jest w grze tej, by nie zabrakło dyplomacji.