Z Kolegiaty głogowskiej na szlak św. Jakuba
Dodane przez koma17 dnia 16.05.2016 05:54
Kręte schody na wieżę, strop nad głową niski,
czerwień cegieł palona dotyka ramienia.
Strome stopnie nie straszne, kiedy bez wytchnienia
idę, licząc je głośno, prawie bez zadyszki.

Pnę się wyżej i wyżej, cel jest już tak bliski.
Krzyk pustułek nad dachem wśród chmur zbłękitnienia.
Nigdy nie dość mi wrażeń, nie dość napatrzenia
na Odrę po horyzont, głogowskie uliczki.

Rozbudzone uczucia, rozhuśtane myśli,
by iść dalej, za słońcem. Wieża ogromnieje.
Kiedy światła zabraknie, a ciemność wykreśli

z mapy dążeń sieć szlaków, ja także zszarzeję.
Będę żyć jeszcze tylko przez chwilę, bo jeśli
żadnej drogi nie będzie, to ja nie istnieję.