Na medal
Dodane przez Milianna dnia 07.05.2016 22:05
Mistrzyni w tworzeniu fikcji, czułych podniebnych miraży
znów przypaliła myśli. Mówią, że jej do twarzy
w czarnym, szarości prześlicznie i taka głębia spojrzenia.
Dodatkowo wyszczupla chcę, będę. Rośnie nie ma.
Oto mistrzyni. Ach, patrzcie! Wchodzi samotnie na podium.
Brawo, brawo! Niech żyje! Zaraz dostanie medal
za serce, ręce, za oczy - a kwiaty zdumione zwiędną,
słońca przestaną razić. Brak ciepła dużo waży.
Zgarbiła się. Dziwna poza, jakby ją coś zabolało.
Patrzy teraz pod nogi - w nic, w kamienie i niżej
schodzi powoli. Zwinęła wszystkie nieśmiałe miraże.
Nie bój się. Możesz dotknąć. Bezpiecznie - już nie parzy.