byłam pocztą głosową (my name is Bond)
Dodane przez emgie dnia 05.05.2016 22:38
Daniel Craig spada z dwunastego piętra,
zagląda ludziom w okna, emerytowany bohater
na głębokim rauszu okłada żonę. starsza pani
szarpie szczotką rzadką sierść pudla, małoletni
dealer wpuszcza w kanał cały towar. ma oczy
o barwie luksferów i zaciska usta jak wężyk
na przedramieniu. ktoś w zapamiętaniu uderza
w klawisze i płyną dźwięki i łapią za serce
Daniela Craiga, który już wcale nie chce lecieć.
zatrzymałby się, ale akurat tego nie ma
w scenariuszu tylko dokładnie wyreżyserowana
śmierć. na trawniku przed biurowcem
ścinają ostatnie źdźbła trawy, idzie jesień,
ta jesień, której ani Daniel, ani nikt nie przeżyje
tak, jak należy. jeśli chcesz zostawić wiadomość
wciśnij siedem i zapomnij, że to szczęśliwa cyfra.