Szczytomanie
Dodane przez zdzislawis dnia 04.05.2016 05:29
Dni toczą się płynną jasnością,
zdobywają przyczółki wyższych dat, w których
setki milionów stokrotek świeżo opierzonych,
wiatr zwinnie rozebrał - nienasycony
i goni, goni zagoniewa.
Czy są jeszcze echa
olśnień nierozwianych,
zamknięte w bańce jestestwa oczami losu,
okrywającym próżnię po byłych kształtach,
wysokich - z falujących żądz?
Wysmukłym nogom dziewcząt,
niemal szorstkim od podglądania,
rozkołysanych kolebką bioder,
tylko się kłaniam.