Majowo
Dodane przez viviana dnia 01.05.2016 09:02
Arcybiskup przy ognisku
W Sejmie - na Wiejskiej, po ciężkiej pracy
piec rozpalali razem rodacy.
Żeby nie siedzieć przy ogniu blisko,
lecz, by żar buchał z ogromną siłą,
kocioł z olejem cały wrzucono,
tam, gdzie dotychczas palono słomą.
Ciąg był w kominie, w kotle zawrzało.
Rozgrzanym gazem zakołowało.
Cug się wytworzył piroforyczny,
w krąg było słychać trzaski i zgrzyty,
aż biskup Międlar, z pasją proroka,
w intencji ładu mszę celebrował.
Gdy od Szczecina do Termopilii
niósł się duchowy wydźwięk homilii,
jęzor czerwony rozgrzany wielce
z próżnym zapałem tłukł się po Wiejskiej,
a Icki, Mośki i Abdullahy,
od doznań,
z Krakiem mylili kraby.
Zaś, Sejm się krzepił anielskim głosem,
co rozpościerał się nad chaosem;
- Jak odurzony wonią lewkonii ,
w brzmieniu tym słyszał śmiechy Ironii.
Bo gdy w grę wchodzi Bóg, kościół, wiara
nikt nie wie, co gra w duszy Polaka.
Majowo
Maj - chłodno witał nas tego roku,
przymroził szczawy i mirabelki;
- W ludziach dylemat rósł, czy na pochód
pójść, czy kaszanką na ruszcie wielbić
Pierwszomajowe Święto.
Tylko w kierunku trybun, gromadnie,
jak w dym waliły cne gównozjady,
bo przemawiało doń pryncypialnie,
- "pięćset na dziecko". Chociaż "tak głupio"
wydane ręką władzy.
W potwornej ciszy naród czcił flagę;
-Nawet Press Polska milczał wymownie,
gdy Zaradkiewicz popadł w niełaskę
i dostał zakaz jawnych wystąpień,
pod mętnym KODu sklepieniem.
Jedynie orzeł chcąc siąść na skałach,
odważnie wzniósł się po skośnej linii;
- Z dala od ciżby, zgiełków i krzątań,
naprzeciw burzom i błyskawicy
krzyk wydał - Nic - po - tym!