Pod brzoskwinią
Dodane przez joan dnia 26.04.2016 09:00
Pod brzoskwinią

W różowej osłonie, dyskretnym zapachu
Sączymy idyllę jak czerwone wino.
Bawimy się życiem, cieszymy się chwilą,
Złączeni z naturą przy pszczelim czardaszu.

Miodowa, choć wątła lekko drży na wietrze.
Z dziewczęcym powabem i wiotką postawą
Spogląda zazdrośnie na dorodną jabłoń.
Ta tańcząc z płatkami, układa je w wiersze.

Wtem szare obłoki pokrywają niebo,
Biczują ją deszczem, burząc błogą ciszę.
Chroni kruche kwiaty, w dłoniach je kołysze,
Otacza opieką przed wielką ulewą.

Wyrwani z letargu wracamy do świata.
Zmoczeni do nitki, ale jak beztroscy.
Wybornie jest spijać złoty nektar z wiosny.
Zmysły nasze łączy deszczowa bachata.