Delikatnie otwieramy
Dodane przez Milianna dnia 09.04.2016 22:16
Moje myśli uśmiechają się od wczoraj,
szepczą zaklęcia. Biorę klucz do skrzyni na strychu -
wącham zioła. Wymyślam recepturę
na nieuleczalne choroby, niezagojone rany.
Strych otwarty - widać niebo, przestrzeń.
Z kamienia nie ma żadnej ściany.
Gwiazdy i padające cienie
tworzą przedziwne obrazy.
A noc? Nie jest sobą, traci kolor.
Patrzę z góry - unoszę się, płynę
w innym wymiarze. Dotykamy. Podajesz dłoń -
trzymam. Ten sam kolor oczu.
W oknach mienią się barwne witraże.
Strych powoli odsłania westchnienia.
Z półmroku napływają szepty
przyjaźnie skrzypiąc, stare drewno
zatrzymuje ciepło.
Delikatnie się rozbieramy.
Pokazując biel w magnolii,
pytasz Czy jutro ciebie tu spotkam?
A ja, ze skrzyni pod belką wyjmuję
wiosenną, pełną uśmiechów sukienkę
i biegnę.