stacja popołudnie
Dodane przez zorianna dnia 01.04.2016 17:27
czerwony, zielony, niebieski -
zanim runie barwna piramida
małe rączki w locie chwytają klocki.
nauczyły się perfekcyjnej cierpliwości,
precyzji i odsuwania świata za umowną linię.

dookoła długie pociągi ze stacji siódma rano
do śpij dobrze. w kolorowych, drewnianych wagonikach
codziennie przewozi strach przed dotykiem i
moje słowa odbite od szyby, przez którą
mogę na nią patrzeć.

kiedy próbuję pokazać jej kasjopeję
spogląda na mój palec, potrząsa głową,
wraca do swoich budowli. myślę sobie: nawet
moich gwiazd jej nie potrzeba. nie widzi
jak zamykam oczy, wypełniam ubrania
jej drobnym ciałkiem, tulę jakby
naprawdę w nich była.

a czasami zabawnie wysuwa koniuszek języka
unosi kąciki ust w prawieuśmiechu, jak teraz
podczas układania w równiutkim rzędzie
wydłubanych z ciasta rodzynków

i nie wiem - to szczęście pachnie keksem
czy keks szczęściem