Miłość i Wojna
Dodane przez Janusz Gierucki dnia 16.03.2016 20:27
                                   Dla Mirry


Morze spermy przelałem
w walce o podległość
jej młodego ciała -
aby pod gradem pocałunków
tysiąc razy polec.
Lecz niestrudzenie zdobywałem
bastiony jej piersi
oznaczone symbolem 40 i 4.

Spierzchniętych pocałunkami warg
pragnienie gasząc w kropelkach jej potu
opór reduty V
pokonywałem przemyślnie
językiem przecinając zasieki
z poskręcanych włosów.
Aby w oczekiwaniu
słodkiego końca walki poczuć
jak słabnące drżenie ciała
powoli zwiastuje Pokój.

Od stop aż do ramion
demarkacyjne linie wytyczyłem
uwzględniając erogenne punkty.
Ustami i językiem nieustannie
zaznaczałem drogi odwrotu.
Od wnętrza dłoni aż po łuki bioder
w zagłębieniach ramion, zakamarkach szyi
kryjąc się jak w słodkich okopach.

Choć tyralierą palców anektowałem plecy
a w ofensywie pocałunków przejmując inicjatywę
chytrym manewrem zajmowałem jej tylne pozycje
..to po eksplozji zdalnie kierowanego pocałunku
w pozornej euforii zwycięstwa
nieraz nad bojem traciłem kontrolę.

Bo cóż czynić kiedy w słodkiej szarży kawalerii
niespodziewany atak cię zaskoczy?

Z czasem
zamknięty w jej udach i ramionach
(nim oddałem ostatni wystrzał
brany w niewolę snu)
taktykę kontrataku obmyślałem skrycie
przed nadmierną kontrybucją uczuć!

Tysiące razy zdążyłem tak polec,
lecz pod hordą pocałunków
nigdy walki nie przegrać!
Mając w pamięci z zasad kilku -
zawsze stawać na Apel
Poległych w Miłosnym Uścisku!
Aby w czułym wzajemnym poddaniu
takiej chcianej wojny przedstawić memoriał.

Co po wszystkie czasy sprawi, że..
non omnis moriar.