CIĄG DALSZY
Dodane przez admin dnia 01.01.1970 00:00



Autobus wciąga z wysiłkiem na wzniesienie

swoje patetyczne cielsko brzuchomówcy.



Deszcz właśnie przestał padać. Niepewne języki

słońca obmacują dachy niewielkich zabudowań



po obu stronach drogi, która prowadzi stąd

w dwa równie znane i nieciekawe miejsca.



Leniwym wróblom nie chce się nawet ruszać.

Bardziej z przyzwyczajenia, niż z chęci życia,



brodzą w rozmokłej skórze poboczy, przeszkadzając

krowom obnosić się ze swoim smutkiem.



Na razie tyle. Na razie tutaj toczy się akcja.

Wkrótce zalepią nam oczy plastrem i zrobi się ciemno.



Wszystkie ptaki odlecą. Wszystkie ptaki i wszystkie

gazety, które też chciałyby latać.