Volto Santo
Dodane przez Milianna dnia 06.03.2016 02:55
Na imię mam Weronika. Idę z tłumem -
gęstnieje. Nie widzę Ciebie.
Krzyki, wyzwiska i chrzęst broni.
Muszę jakoś się zbliżyć, spojrzeć w bolące
oczy - całe błotem zlepione, plwociną.
Przedzieram się, cofam. Wreszcie jestem obok.
Ocieram miękkim bisiorem ich złość
z Twojego policzka; szyderstwo,
które głęboką wyżłobiło bruzdę;
zazdrość do ust przyklejoną.
Przekręcam teraz chustę
na mniej skrwawioną stronę.
Z czoła zdejmuję pot - czerwienią żywą
nasiąka obraz odbity bólem.
Volto santo dręczone - nie wiem czy wybaczysz...
Na imię mam Weronika. Ja również
Twoją twarz zeszpeciłam.
Pamiętaj o mnie - niosłam chustę -
w niej cierpienie, nadzieja i siła.