Bogu(miła)
Dodane przez Niepoprawna optymistka dnia 03.03.2016 16:55
Zawsze w niedzielę ona w kościele,
Krzyżem się ścieli i Pana wielbi,
Jej wzrok zamglony, bo rozmodlona,
Nie widzi świata, z Bogiem się brata.
Obchodzi wszystkie kościelne święta,
A konfesjonał też ją pamięta.
Przed księdzem, z którym w dobrym kontakcie,
Grzechy swe szczerze wyjawia zawsze.
A w dzień powszedni jest na ławeczce,
Każdemu równo przyczepi metkę.
Poinformuje - kto, z kim, dlaczego,
Oraz ubarwi opowieść nieco.
Lecz, gdy usłyszy czyjeś kwilenie,
Głowę odwróci, prędko odejdzie.
Miskę żebraka nogą potrąci,
Wzgardliwie patrząc, że o grosz prosi.
I tak latami jest w zgodzie z Panem,
Wielbi go stale, z wielkim zapałem.
Różaniec w ręku jej przyjacielem,
A biblia księgą jest najważniejszą.
Jeśli przykazań treść jakąś zgubi,
To stratę datkiem wnet skompensuje.
Na tacy księdza znak pozostawi,
By Bogu miłą zawsze się jawić...