/Czarna magia/
Dodane przez Kira dnia 02.03.2016 21:35
Usiadła pod drzewem
Z dala od świata
Czas nie zawracał
Kiedy wstała
nie była już dzieckiem.
Ścięła drzewo.
To był symbol wiedzy, z której zrobiono płot i kartkę,
a na niej litery ułożyły się w pośpiech.
Czas nie zawracał.
Żyła dalej, ale tylko po to,
by wiedzieć, że nie jest sama.
Modliła się bez końca.
Czas nie zawracał.
Natomiast Bóg Usłyszał prośbę za pierwszym razem.
Wyznaczył jej piorun i rytm, by szła przed siebie jak burza.
Czas nie zawracał.
Była niemile widziana, ale potrzebna.
Pierwsza wyciągała rękę;
Lecz oni śpieszyli się jeszcze szybciej.
Niewiadomą były usta fioletowe wśród czerwonych.
Myślenie zanim się powie.
Początek nowy jeśli się kończy.
Czas nie zawracał.
Działała autodestrukcyjnie.
Tracono ją nim jej nie zdobyto;
A czas nie zawracał.
Nie trzymała się niczego, w co można by się wbić pazurami.
Była dorosłym lasu.
Ukazywała potęgę niewzruszenia;
czas nie zawracał.
Czuła ciężar dżungli, ale bawiła się w oazie każdego wieczoru.
Sporadycznie wspominała drzewo.
Skurczyły się jej płuca.
Pozostało echo dawnego życia.
Z pnia wylała się ciemność,
zlewająca wszystko w jedność.
Czas się zaokrąglił, niepowetowany.
Dotkliwie, bezpowrotnie,
Niweczące, narastające ciśnienie.
Jej korzeniami są teraz żyły, ale one są widoczne.
Opada głęboko na dno po drzewie.
Dno handicapu,
przeciwwagi.
Jako dziecko to czuła, dzisiaj nie wie.
Czas nie zawraca.
Niedokończone słowa kiełkują.
Dla E.
Dla mojej inkongurencja, łamigłówki, dylematu.
Dziękuję za zaufanie
I opowiedzenie mi ''historii życia''