O filozofii tuzów
Dodane przez kurtad41 dnia 02.03.2016 08:56
( uprzedzam - poemat o 90 wersach)

Pytali kilku filozofii uznanych tuzów
ludzie prości; nie wiedząc dlaczego
nie chcą właśnie oni nabijać guzów,
ani na głowie swojej, ani bliźniego.

Także, gdzie kamień filozofii gości,
dający: rozsądek i wiele mądrości,
jako podstawy organizacji ludzkości
i kiedy on u ludzi na dobre zagości?

Na dobre, dni i lata i raczej na długo
przez ludzi mądrze wykorzystywany,
będący ich wiernym, potulnym sługą,
bo przez nich z mozołem dobywany.

Granitem, cementem i stalą sumienia
zbrojony i mądrze o rozum wsparty,
taki, który szybko się nie przemienia
i na tym jest doktrynalnie oparty!

Odpowiedzi, na przestrzeni dziejów
precyzowały tysiące tuzów piszących,
lecz nie było do budowy czarodziejów,
takie, cudne, konstrukcje wznoszących!

Jeśli były, to tylko krótko, chwilowo,
bo przychodziło zawsze kontr-słowo
i kontr- uderzenie, spokój burzące
teorii, niestety, ze sobą wojujących!

Wyrosłych też na" logice" filozofii,
jako matki wszelkiej, znanej nauki,
lecz też " nauk" dążących do atrofii:
humanizmu, prawdy, ładu i sztuki.

Czy młode pokolenie teraz piszących
będzie się też nad tym zastanawiać,
jak to uczynić, by grono budujących
prawdę, w jeden zespół poskładać.

I albo filozofię na nogi już postawić
i głowie jej nie poświęcać dalej uwagi
lub, na nowo, nad tym się zastanowić,
czy filozofii nie przypomina ktoś nagi!

Bo wśród licznych filozofów, tuzów,
także mądrych inaczej, czyli łobuzów
znajdują się, nawet liczni, jacyś tacy
bajarze i inni, nawiedzeni, śpiewacy.

Śpiewający swoje dość okrągłe frazy
po naście / dziesiąt, bez obrazy, razy,
licząc na jakikolwiek po tym skutek,
a tu tylko, niestety, ogólnie smutek.

A wracając do omawianych tuzów,
to przypominają oni jakby łobuzów,
zmieniających swoje opcje i zdanie,
jak codziennie chleb/ek na śniadanie.

Odrzucających nawet swoje teorie
i mieszających ich wyklute kategorie
w zależności od pożywnej polityki;
więc "maluczcy" mają tego wyniki!

Że słyszą , iż teorie: np. marksizm,
heideggeryzm, husserlizm i leninizm
były kiedyś popularne i bardzo cacy,
lecz uwaga! nie teraz, drodzy Rodacy!

Bo teraz obowiązuje dzika swoboda
( jak jedzenie palcami na ulicy loda )
prezentacji najróżniejszych teorii
i głoszenia ich w pełnej pychy glorii;
przy asyście "kitu z pozoru nauki",
którą wyznają szczególnie nieuki !

Wśród filozofów są też nam znani
z publikacji " na właściwej tacy",
na tronie i świecznikach osadzani
i cytowani, bardzo często, Rodacy.

I tutaj zatoczyliśmy krąg obserwacji
dochodząc do takiej, smutnej, racji:
że nie zważajmy na różnych tuzów
i nie dajmy sobie nabijać * guzów!

Zwłaszcza przez innej odmiany tuzów,
zwanych światowymi ekonomistami;
co przypominają z podwórka łobuzów
ze swoimi wyimaginowanymi teoriami!

Zachwycający się zalęgłą globalizacją
nową, pożywną dla kapitału atrakcją!
Z powstającą biedą i rozwarstwieniem
i zanikającym humanizmu sumieniem!

A w ogóle, to dlaczego się dziwimy
filozofom prostym i wielu tuzom?
Tak , jak oni codziennie się karmimy
papką codzienności z dużym luzem!

Ignorancją i pewną dezynwolturą,
też w konwencji lekkiej swobody,
podszytą, jakoby, cenną kulturą
i oczekujących za to też nagrody!

To wszystko czytelnie nam przybliża
często cytowane, znane powiedzenie,
że człowiek, to brzmi tylko dumnie;
a przyrodniczo jest tylko jego istnienie.
------------------
* intelektualnych