Owoc cierpienia
Dodane przez Agamemnon dnia 24.02.2016 23:45
Owoc cierpienia
Od strzech daleko, od skib srebrzystych i krętych dróg,
od pól zielonych i łąk murawy - z dala od domu - w obcej krainie...
Wśród wiernych tłumu - wpatrzony w niebios przejrzystą dal,
choć niewidoczny i zagubiony, jak mały kwiatek - co w koniczynie
ukryty klęczy; w modłach zatapia tęsknotę, żal.
Patrzy na niego zdziwiony Bóg!
- Kogo na takie słowa dziś stać? prawdziwe, wdzięczne i pełne wiary...
Płyną do niebios szczere wołania - tu się zaczyna z Bogiem rozmowa,
rzadko słyszane wdzięczności strofy, kiedy się serce w pełni otwiera.
Anioł zanosi modły przed tron - proste - lecz jakże wymowne słowa.
Szczerość w niebiosa płynie jak rzeka i całe niebo nagle zamiera,
- modlitwa życia wzmacnia filary. -
W Rzymie na placu chłop prosty klęczy - taki od pługa, stalowej kosy
wpatrzony w niebo wśród ludzi rzeszy - sercem rozmawia i duszą śpiewa.
Tu obok grobu św. Piotra wszyscy następcy od wieków leżą
stąd coraz bliżej do niebios bram, tu się modlitwę jak chleb rozsiewa,
jak polskie żyto, co naród żywi - tu łzy się leją na ranę świeżą,
na listy wiernych i kwiatów stosy.
Rzym nam przybliżył biskup z Krakowa - czerwone maki, które tam rosną .
Zdobyte szczyty, zdobyte niebo, zdobyte serca - nawróceń tyle...
Polska jest w Rzymie! - wśród grobów widać nasze nazwiska i naszą wiarę.
W tym wielkim tłumie, co plac otacza, gdzie apostołów posągi stare;
chłop polski klęczy w wielkiej zadumie; aż Bóg różaniec przerwał na chwilę...
- tak się zamyślił i tak zadumał...
- Nie polski język Boga zadziwił - lecz szczerość chłopa i czyste serce
i ta prostota, i ta zaduma, i bieda, którą przywiózł ze sobą, i te korzenie
głębokiej wiary. Jednak sens miało moje cierpienie-
choćby dla tego jednego czynu - pomyślał Jezus-
- czemu różaniec przerwałeś synu? - Ojciec zapytał!
Władysław Panasiuk (Chicago)
w poety duchu
w poety duchu Chrystus panował
światło niebieskie bez słowa
błogosławieństwo otrzymał drogie
zapomniał wszystko
łąk diamentowych
pieśni księżyca
przekroczył wszystkie granice
kosmosu i słowa.
inna radość gdy czysta wzleciała wezbrana
pięknym duchem z kryształu które się nie boi
przyszedł wydać świadectwo złotego orędzia
jak pieśń błogosławna prosta i skrzydlata
tak jak radość jest młoda a która upoi
wszelką mądrość słoneczną na czasu krawędziach.
Agamemnon