SPOTKANIE
Dodane przez agentka dnia 23.02.2016 18:38
Spacerując ulicą spotkałam ją
ponura, brudna w podartych galotach,
tęsknym okiem spoglądała na mnie w milczeniu-
Chciałam przegonić ją
uciec od niej jak najdalej,
skręciłam w alejki
ślepe zaułki,
pełna nadziei i oczekiwania na nowe jutro
Dopadłam do drzwi mieszkania
zamknęłam okno i czekam na iskrę radości.
Stała tam bezwstydnie,
uśmiechała się do mnie ironicznie
i szepnęła - -------
OD BIEDY NIE MA UCIECZKI