Bosy
Dodane przez joan dnia 11.02.2016 16:08
Hebanowe futerko błyszczało atłasem,
Cztery białe skarpetki podkreślały krasę.
Szmaragdową zielenią śmiały się tęczówki,
Ogon merdał wesoło do małej osóbki.

Uczyłeś mnie raczkować, gdy byłam oseskiem.
Brzmieniem sianych perełek raczyłam uśmiechem.
Słowa były zbyteczne, wystarczyły gesty
I wibracje przyjaźni w tym okresie wczesnym.

Później figle, igraszki zdobiły poranki.
Ty wciąż pozostawałeś cierpliwy i dziarski.
Czasami byłeś koniem, a czasem pluszakiem,
Potrafiłeś wysłuchać cichych dziecka pragnień.