Żródło
Dodane przez Magrygał dnia 09.02.2016 23:38
Kiedy odejdę, nie szczędź mi słów,
one przecież nic nie znaczą, lekkie
jak puch opowiedzą miękkość skóry,
szczyptę dotyku palców na ogorzałym
nieboskłonie dotyku, rozchylenie warg,
z krawężnikiem języka na trasie Paryż
Dakar, wyznaczającym granice
archipelagu zdarzeń, skrzyżowania
bezgłośnych dźwięków, płaskowyżu
ud, jamy pachwin, podniebienia odbytu.
Pod kopułą chwili nie zabrzmi imię
nadane urwanym oddechem istnienia.