Spowiedź
Dodane przez PaNZeT dnia 25.01.2016 11:08
Choć jestem już leciwy miś - by nie powiedzieć - stary,
We łbie mi siedzi wieszcza myśl - mierz siły na zamiary;,
Bo - co tu gadać - marzę wciąż, by zostać bohaterem,
A tu - pracownik, ojciec, mąż, czyli że jestem zerem.

A tyle pięknych w świecie jest powołań i zawodów;
Ot - choćby: poseł, złodziej, ksiądz, więc mnóstwo mam powodów,
Żeby żałować, że co dzień uczciwie klepię biedę,
Bo talent mam do wszystkich dzieł, tylko się - kurwa - nie da!

Przecież z łatwością mógłbym kraść, lub rozprowadzać dragi
Na kodeks karny lachę kłaść - niestety król jest nagi;.
No bo co z tego, że bym mógł zabijać na zlecenie,
Kiedy mnie tęgo dziabie w mózg - me drugie ja - sumienie.

Co prawda - już szczerbate jest, bo często używane,
Nie gryzie, ale mymła fest - fakt, że mam przejebane.
Na przykład, kiedy choćby - hmm - ma męskość jest w potrzebie,
Albo gdy coś podgrandziłbym - od razu mnie ujebie.

Przyznam się, że metodę znam na tego jegomości;
Otóż - przez niego - tęgo chlam przy każdej sposobności.
Gdy się sumieniu urwie film i już się odpierdoli,
To mi je zmylić lżej, bo śpi, więc mi na grzech pozwoli.

Czytajcie prasę, śledźcie w niej kroniki kryminalne;
Gwałt, zamach, napad, rozlew krwi; - to ja... gdy sobie walnę !
Ja wiem - to grzech - i wiem, że czas by duszę swą ocalić,
Lecz jeszcze zadrży świat nie raz !
Cóż... lubię się nawalić...