Zagraniczne wojaże żony Wiktora
Dodane przez Janusz Gierucki dnia 19.01.2016 23:02
Wiktor wysyłał żonę za granicę
a my w tym czasie zwiedzaliśmy hotele.
Aby  w cienistym motelowym blichtrze
naruszać ich małżeńskie tajemnice.
Pić wino i  nie rozmawiać o sztuce
bo bardziej zajmował nas seks.

Przetwarzaliśmy więc
strony Kama-sutry
na bardziej lub mniej
skoordynowane ruchy.
A w zwątpieniu chwilach
pomagała  rycina.
Niezawodnie.

Lecz któż zwycięży koszty
za pokój i za pościel
zmienianą nam każdego dnia?
No tylko ten  kto czasem 
głowy użyje raczej
i uratuje męska cześć!
Krótka narada i zgoda.

Dobrałem do naszego  grona
recepcjonistę, aby zyskać
stały abonament
hotelowych wnętrz.